- Jak nazywa się wodospad, do którego jedziemy?
- Nie nazywa się.
- ???
- Mamy tylko jeden wodospad w okolicy i każdy wie, o którym mówimy.
W niedzielę wybrałam się znowu za miasto. Tym razem moim celem był wodospad, który nie ma nazwy 😉 Znajduje się on na rzece Czaglinka (ros. Чаглинка) za wsią Krasnyj Kordon (ros. Красный Кордон). Można go zobaczyć tylko wiosną, kiedy topi się śnieg. Potem zamienia się w mały, spokojnie płynący strumyk.
Byłam tam cały dzień, więc udało mi się pochodzić po okolicy. Z jednej strony wodospad zamienił się w spokojną rzekę wijącą przez las. Jest ona położna w dole, więc widoki były piękne.
Obiad jedzony na łonie przyrody zawsze świetnie smakuje 🙂
A tak wygląda miejsce przy wodospadzie. Ludzie piknikują, jedzą, robią herbatę w samowarze.
Po drugiej stronie wodospadu za lasem rozciąga się step, a w oddali widać góry. Od czasu do czasu są tam głazy z pojedynczymi drzewami.
Mimo że jest już kwiecień, to u nas na północy, cieszy każda, nawet maleńka, oznaka wiosny <3
W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się we wsi Bajterek.
Na koniec piękny zachód słońca na stepie.
Dziękuję za miłe towarzystwo 🙂